Ileż to domysłów, wspomnień, skojarzeń, nadziei, planów
związanych jest z kobiecymi kolanami.
Kolana, długi czas łączyły widzialne i niewidzialne.
Były granicą moralnego i niemoralnego.
Oddzielały normalność od tajemniczości.
I pewnie stąd bierze się ich atrakcyjność.
Mimo że pokolenia mam, babć, niań, guwernantek, sąsiadek
i innych dobrych dusz,
od dziecka wpajają kobiecie konieczność trzymania kolan razem,
kobiece kolana są najwspanialsze, gdy są rozchylone.
Może dlatego, że kolana schylone zbyt szybko się męczą,
by być długo najwspanialszymi.
Ale na szczęście czasem bywają najwspanialsze.
Komentarze