Stopy, są kobiety utrapieniem.
Od wieków poddawane katuszom,
by reszta w lepszy sposób udawała atrakcyjność,
szybko pokazują zmęczenie,
widoczne najpierw w zmienionym nieco kształcie oczu.
Zaraz potem stopy reagują grymasem twarzy,
szybko zasłanianym uśmiechem.
Gdy uśmiech zaczyna być nie na temat,
stopy wymagają szybkiej reanimacji.
Czasami, jeśli zapędzić wzrok pod stół,
widać tam stojące luzem buty.
Zrobiły miejsce dla reanimacji stóp.
Po reanimacji uśmiech znika,
oczy ciemnieją,
zegarek coraz częściej wędruje w stronę oczu.
I tak, aż do następnej reanimacji.
Zdumiewające jest to, że kobiety,
wiedząc o roli delikatności kobiecego ciała dla zmysłów mężczyzny,
tak niewiele uwagi poświęcają stałej konserwacji stóp,
zastępując ją działaniami pozornymi, typu malowanie paznokci,
mającymi za zadanie odwrócenie uwagi patrzącego.