Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn
944
BLOG

ŁŁ

Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn Rozmaitości Obserwuj notkę 28

Wszelkie podobieństwo do istniejących w rzeczywistości osób, społeczności, instytucji, jest zupełnie przypadkowe. Poniższy tekst jest opisem wyłącznie rozważań czysto teoretycznych.

Za wszelkie skojarzenia, wyłączną odpowiedzialność ponosi czytający!

 

Daleko, za górami, za lasami, pewien facet, którego dla niepoznaki nazwę ŁŁ, ogłosił, że ma zamiar.

Powtórzę: ma zamiar!

Zamiar nie spodobał się właścicielom bardzo demokratycznego Salonu, w którym bywał ŁŁ.

Uznali, że zamiar im szkodzi.

I wywalili ŁŁ z Salonu na zbity pysk,

a palto wyrzucili za nim przez okno.

 

W demokracji, prawo nie karze za zamiary.

Właściciele Salonu twierdzą, że są bardzo demokratyczni.

I z tych twierdzeń żyją.

Do tego, właściciele strzelają sobie w stopę,

bo ten, którego wywalili, przynosił im część korzyści.,

a myślę, że razem z tymi, którzy potępią Salon i odejdą w ślad za wywalonym,

korzyści zauważalne.

 

Nie lubię demokracji,

ale w związlu z nią pojawia się ciekawy problem:

 

czy demokrata, który stosuje bardzo niedemokratyczne metody,

ma prawo nazywać siebie demokratą?

Czy demokracja ma prawo ingerować

w bardzo osobistą ocenę zagrożeń?

 

A przecież instytucje demokratyczne są zarządzane przez ludzi, którzy mają wyłącznie osobistą ocenę zagrożeń. Ci ludzie, z mocy prawa muszą stosować metody demokratyczne.

Czyli muszą szkodzić swojej wolności ocen,

powodując wzrost zagrożeń dla instytucji demokratycznej,

a więc dla demokracji.

 

A nie mówiłem, że demokracja jest do bani?

Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię. A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości