Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn
499
BLOG

Pytania do językoznawców i do teologów

Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn Kultura Obserwuj notkę 63

Beretka napisała:
...tym razem wcale mi nie było miło w pięknym mieście Kraka...
i przyszło mi do głowy takie coś:

W mieście Kraka była draka,
więc Beretka jest nietaka,
najpierw zobaczyła szpaka
i już miała się rozpłakać,
chustkę bierze ze dna saka,
a tam smoczek niemowlaka,
nowych groszy cała paka,
trochę karmy dla zwierzaka,
tomik wierszy „Staś hulaka”,
jest mydełko za złociaka
i artykuł W. Łysiaka,
zdjęcie kumpla spod trzepaka,
reklamówka „Tour Itaka”,
wiersz niezgrabny N. Blondziaka,
list miłosny od chłopaka,
w flaszce zapach jest piżmaka,
stara łapka jest chwytaka,
cztery pionki do trik-traka,
wizytówka „Pralni fraka”,
kawał szynki jest cielaka,
fragment liny od burłaka,
jest poradnik „Daj drapaka”,
opis wełny jak alpaka,
nuty wszystkie do kozaka,
namiar niezły na „futrzaka”,
pudełeczko jest Tic-Taca,
puste wkłady do pisaka,
niezły wykład jest Chrobaka
i harcmistrza jest odznaka,
Vademecum Poznaniaka”,
antidotum na czyraka,

Ale chustki nie ma – draka!
No bo jak tu teraz płakać?

Powyższy wierszyk zawiera mnóstwo nieprawdziwych informacji. Został napisany z intencją napisania nieprawdy, więc formalnie jest kłamstwem. Jednak odnoszę wrażenie, iż przesłanie wierszyka, że w damskiej torebce jest wszystko oprócz tego, czego się szuka, jest w przypadku bardzo wielu "Beretek" prawdziwe, a przynajmniej jest odbiciem mojego zdania o zawartości damskich torebek.
Do tego intencją wierszyka nie jest wprowadzenie kogokolwiek w błąd, tylko żart z właścicielek torebek, w których nic nie można znaleźć.

I pytanie do językoznawców (właśnie do językoznawców, broń Boże do filozofów):
czy język polski lub jakikolwiek inny pozwala na użycie słowa "kłamstwo" w stosunku do takiego wierszyka?
Niby nie ma intencji wprowdzenia w błąd, jednak jest świadomość, że będą tacy, którzy wiersz potraktują bardziej dosłownie niżby należało.
Mam też świadomość, że interpretacja autora bywa różna od interpretacji fachowców i dlatego bardzo zależy mi na poznaniu interpretacji tych, którzy się znają.

I pytanie do teologów. Pytanie, na króre nie potrafię znaleźć odpowiedzi, choć męczy mnie od kilku lat:
Czy wiersze mogą być tak-tak, nie-nie? Czy używanie nieco pokrętnych dróg myślenia, przekazywania informacji, jakie niewątpliwie występują w wierszach, choćby jako przenośnie, bez których w ogóle nie byłoby wierszy, czy celowe nadawanie słowom wielu znaczeń, nie jest trochę omijaniem wezwania Chrystusa?

dziękuję Beretce i Tichemu za inspirację


zastanów się nas wzięciem czynnego udziału w Krucjacie Różańcowej w intencji Ojczyzny. Na pewno przyda się nadać jej rozgłos.

Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię. A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura